Pasztet z wątróbki w słoiku
Ten pasztet nie wymaga wiele pracy.
Smakuje wątróbką, ale to nic dziwnego biorąc pod uwagę, że jest ona głównym składnikiem tego smarowidła.
Z podanych proporcji wychodzi nie za duży słoiczek.
Osobiście nie przepadam za wątróbką, ale ten pasztet na kanapce z plastrem dobrego pomidora, to jest coś co jem z przyjemnością.
- 500 – 700 g wątróbki drobiowej
- 1 cebula
- gałązka rozmarynu
- ok. 100 ml czerwone wino
- sól
- 2 – 3 łyżki masła
- olej
Oczyszczoną wątróbke obsmażyć na oleju i przełożyć ją do miski.
Cebule obrać pokroić w pióra i zeszklić na oleju. Dodać do niej gałazkę rozmarynu, podsmażoną wątróbkę i zalać winem.
Całość lekko poddusić do odparowania płynów.
Wątróbkę przestudzić. Wyjąć gałązkę rozmarynu.
Przełożyć całość do malaksera. Posolić dodać 2 – 3 łyżki miękkiego masła. Zmiksować.
Przelożyć do słoika i całość polać rozpuszczonym masłem. Tak przygotowany pasztet może postać w lodówce kilka dni.
Smacznego!
Jeśli skorzystałeś z tego przepisu lub masz jakieś pytania zostaw proszę komentarz.
Miło mi równiez będzie, jeśli ocenisz ten przepis dając mu odpowiednią wg ciebie ilość gwiazdek.
Uwielbiam pasztet z wątróbki! U mnie gości bardzo często :)
Taki pasztecik to dopiero jest pychota :) Uwielbiam :)