Rustykalna tarta z jabłkami
Miałam iść na spotkanie z koleżankami, z którymi kiedyś spędzałam bardzo dużo czasu, ale nasze drogi się rozeszły i nie widziałyśmy się wiele lat. Znalazł się preteks, była chęć spotkania. Oczywiste było, że muszę coś upiec. Padło na tartę z jabłakmi i słonym karmelem. Chyba smakowało,a spotkanie było bardzo udane.
ciasto :
- 200 g mąki pszennej
- 150 g mąki razowej orkiszowej
- 2 łyżki cukru brązowego
- 200 g masła
- 4 łyżki kefiru lub kwaśnej śmietany
- szczypta soli
słony karmel :
- 150 g cukru
- 100 ml śmietany kremówki
- 20 g masła
- 1 łyżeczka soli morskiej
dodatkowo :
- jabłka ( u mnie renety )
Podany przepis jest na dwie tarty, więc jeśli chcecie upiec tylko jedną, podzielcie składniki na pół.
Mąki, cukier i sól wymieszać, dodać zimne masło, pokroić w drobną kostkę, dodać kefir lub śmietanę i szybko zagnieść ciasto. Podzielić na dwie części i schłodzić w lodówce.
Do garnka o grubym dnie wsypać cukier. Ustawić na małym ogniu, nie mieszać, można od czasu do czasu poruszyć garnkiem. Kiedy cukier się rozpuści i zbrązowieje dodać masło, wymieszać i powoli dodać śmietanę. Uważając, bo mocno się pieni i może wykipieć. dodać sól ( nie jest to konieczne jeśli nie lubicie takich połączeń ). Wymieszać.
Jabłka umyć. Przekroić na pół, oczyścić z gniazda nasiennego, pokroić w plastry.
Ciasto wyjąć i rozwałkować na cienki placek w kształcie koła. Ja robiłam to od razu na papierze do pieczenie i nie potrzebowałam podsypywać mąką, jednak jeżeli będziecie wałkować na blacie, może być to konieczne.
Jabłka układać na cieście, zostawiając 3 – 4 cm wolnego brzegu. Brzeg założyć na jabłka i całość polać sosem karmelowym. Piec w 180 º C przez 35- 40 minut.
Smacznego :)
Wyglada bardzo zachecajco..
Tak, ja tez mam problem, nie pojawiaja się wszystkie znaki…
Ściągnęłam aktualizacje, może będzie lepiej :)
taka tarte robie bardzo czesto, z sezonowymi owocami. A karmel do jabłek pasuje idealnie!
p.s. czy tylko ja mam problem z polskimi literami?
Jaka cudowna, już czuję ten zapach :)
Dziękuję :)
Rety, Aga, ale pyszności nam tu prezentujesz… I jak tu teraz tej tarty nie zrobic…;-)
Jak nie zrobić, oczywiście, ze trzeba zrobić!
Robiłam kiedys podobne ciasto i nazwalam je…byle jak. :) Pozdrawiam
Ja bardzo lubię ten sposób robienia tarty i często go wykorzystuję :)