Chleb z garnka
Nadeszły czasy kiedy coraz więcej osób piecze chleb w domu, a co za tym idzie szuka przepisu na ten najlepszy. Taki który zagości w ich domach i zostanie tam na długo.
Dzisiaj chciałam podzielić się z wami przepisem na mój chleb pszenny numer jeden. Jest z nim trochę zabawy, ale nie jest on trudny.
Trzeba tylko poświęcić mu trochę czasu i dość skrupulatnie przestrzegać kolejnych etapów jego wykonania.
Co do garnka, w którym najlepiej piec piec ten chleb najlepszy będzie żeliwny.
Ja piekę go w dwóch różnych. Jeden to solidny żeliwny okrągły, a drugi podłużny aluminiowy, też dość ciężki. Ważne jest żeby garnek miał pokrywkę.
U mnie chleb jest zawsze pieczony z podwójnej porcji i znika szybko.
Jego największą zaletą jest to, że jest smaczny nawet trzeciego dnia po upieczeniu. Bardzo dobrze smakuje nawet z samym masłem. Ja zawsze piekę od razu dwa bochenki.
Do wypieku tego chleba używam różnych typów mąki pszennych, ale najbardziej polecam tą chlebową. Najbardziej dostępny jest typ 750 i jego często używam, ale mój ulubiony typ to 850, dostępna tylko w niektórych młynach. Jeżeli jednak nie uda wam się kupić żadnego z tych typów, ktore wymieniłam nic nie szkodzi, pieczcie z tej co macie ( 450, 480, 500, 550 ) na pewno wam wyjdzie.
Dodam jeszcze tylko, że czasami część mąki zastępuję mąką żytnią i moje ulubione połączenie to jest zastąpienie 50 g mąki pszennej mąką żytnią typ 2000. Zacznijecie więc od upieczenia wersji pszennej, a potem próbujcie z innymi makami i szukajcie, jaki chleb stanie się waszym ulubionym.
Serdecznie więc polecam wam ten mój chleb z garnka i mam nadzieję, że wam posmakuje.
- 500 g mąki pszennej najlepiej chlebowej
- 390 ml wody
- 10 g świeżych drożdży
- 1 łyżeczka ( 11 g ) soli
Do miski wlać wodę, dodać drożdże, a na końcu wsypać mąkę.
Składniki połączyć ze sobą, tak żeby powstała jednolita masa i odstawić na 20 – 30 minut.
Po tym czasie dodać sól i wyrobić ciasto. Jeżeli używacie miksera potrwa to jakieś 8 – 10 minut na średnich obrotach. Ręcznie będzie to dwa razy dłużej. Wyrobione ciasto będzie dość luźne, ale nie należy dosypywać mąki takie ma być.
Ciasto przykryć ścierką i odstawić. Po 30 minutach, trzeba ciasto złożyć. Można to zrobić w naczyniu, łapiąc ciasto z jednej strony, rozciągając i składając i tak z 4 stron. Ciasto jest lepiące więc można to zrobić mokrą ręką.
Powtórzyć jeszcze 2 razy co 30 minut.
Po tym czasie pozwolić ciastu ponownie odrosnąć, aż podwoi swoją objętość. Zależy to oczywiście od temperatury pomieszczenia w który ciasto będzie stało.
Na blacie posypanym maką uformować bochenek i przełożyć go do koszyka wyłożonego bawełnianą ścierką i wysypanego mąką. Jeżeli nie macie koszyka może do tego posłyżyć sitko, a w ostatecznści nawet miska odpowiedniej wielkości oczywiście też wyłożone ścierką i wysypane mąka. Bochenek położyć łączeniem do góry, posypać mąką, przykryć i zostawić do wyrośnięcia.
Rozgrzać piekarnik i garnek w którym będzie pieczony chleb do 230°C.
Wyrośnięty bochenek przełożyć do rozgrzanego garnka, przykryć pokrywką i wstawić do piekarnika.
Po 30 minutach zdjęć z garnka pokrywkę i zostawić na 15 – 20 minut aż chleb się zrumieni.
Chleb wyjąć z garnka i studzić na kratce.
Smacznego!
Jeśli skorzystałeś z tego przepisu lub masz jakieś pytania zostaw proszę komentarz.
Miło mi również będzie, jeśli ocenisz ten przepis dając mu odpowiednią wg ciebie ilość gwiazdek.
Wspaniałe chlebki :). I, co rzadko spotykane gdy są pieczone w garnkach, nie mają śladu przypalenia. A przypalenie ani smaczne, ani zdrowe, o wyglądzie chleba już nie wspomnę. Oba garnki fajne. Z chęcią bym nabyła taki dobrej jakości w sensownej cenie.
Dziękuję :) .Ten niebieski jest garnkiem z mojego domu rodzinnego. Ten czerwony kupiłam w jednym z dyskontów, nawet udało mi sie kupić w obniżonej cenie. Niedawno widziałąm je znowu w dużo lepszej cenie niż w innych miejscach. Były też takie owalne, ale jednak się nie skusiłąm, bo aż takie tanie nie są :))
Dziękuję za informację :). Niestety odkąd jest ten wirus, rzadko bywam w sklepach. A jeśli już, to zwykle z konkretną listą zakupów, żeby wystarczyły na dłużej. Pewnie gdzieś przegapiłam ten garnek. Może jeszcze uda mi się trafić na taki, jak masz Ty :). Oby :)!
To był taki jak ja mam i drugi taki podłużny żółty. Polecam, bo to bardzo fajny garnek, a skoro już dwa razy był, to penie za jakiś czas znowu się pojawi.