Jajka faszerowane
Takie jajka robiła moja mama.
Ja robię je nie często, ale to tylko z lenistwa.
Dzisiaj po raz kolejny stwierdziłam, że właściwie nie wiem dlaczego tak jest, bo trochę pracy z nimi co prawda jest, ale bez przesady bywają bardziej pracochłonne dania.
Oficjalnie więc oznajmiam nie takie jajka faszerowane w skorupkach straszne jak się wydaje.
A efekt jest naprawdę wart zachodu. Ja lubię te jajka bardzo.
- 10 jajek
- 1 łyżka musztardy
- natka pietruszki
- sól
- bułka tarta
- masło
Jajka ugotować na twardo. Ostudzić.
Każde jajko razem ze skorupką przeciąć na pół. Bardzo ważne jest żeby używać do tego ostrego noża. Lekko uderzyc w skorupkę i jajko powinno się rozciąć bez problemu.
Za pomocą łyżki wyjąć jajka ze skorupek.
Natkę pietruszki umyć, osuszyć i usunąć grube łodygi. Co do ilości wszystko zależy od waszych upodobań. Do jajek ze zdjęć dodałam cały „zimowy” pęczek.
Jajka razem z natką zmielić w maszynce do mielenia mięsa.
Do jajek dodać musztardę i posolić. Dokładnie wymieszać.
Masą napełnić skorupki.
Jajka kłaść masą na bułce tartej, lekko docisnąć żeby dobrze pokryła jajko.
Obsmażyć na maśle z obu stron, inaczej nie zagrzeją się dobrze.
Smacznego.
Jeśli skorzystałeś z tego przepisu lub masz jakieś pytania zostaw proszę komentarz.
Miło mi również będzie, jeśli ocenisz ten przepis dając mu odpowiednią wg ciebie ilość gwiazdek.
Nie znałam, z ciekawości zrobiłam. Bardzo udana próba, będą na święta
Cudne te jajka *.* Szkoda, że u mnie takich kombinowań nie lubia, ja bym jadła :D
Bardzo fajny i smaczny farsz. Jajeczka idealna na wielkanocny stół.
Idealne i szybko znikające :)
Wyglądają pysznie :)
I są :)
Fajne Ci wyszły. Robiłam kiedyś podobne :-)
U nas były od kiedy pamiętam, chyba właśnie zawsze na Wielkanoc.
Nie, to moja teściowa je robi i są najlepsze :-D
Moja tesciowa je robi, najlepsze na swiecie <3
U mnie pozycja obowiązkowa, najlepsze robi mama zawsze ;)
Moja tez robiła najlepsze :)