Tort bezowy z kremem sułtańskim

Upiekłam bezy z myślą o jakimś torcie. Szukałam, oglądałam, ale nie znalazłam tego co chciałam zrobić. Więc zaryzykowałam i wymieszałam po swojemu. Wyszło pysznie, chociaz jak to z bezą bywa słodziutko.

beza :

• 1 szkl białek
• 2 szkl cukru
• 1 łyżka octu
• 1 łyżka mąki ziemniaczanej

masa :

• 250 g mascarpone
• 200 g śmietamy kremówki
• 100 g gorzkiej czekolady
• 100 g orzechów włoskich
• 100 g rodzynek

Jak w przypadku wszystkich tortów zaczynamy od pieczenia.

Białka przełożyć do miski miksera i ubijać, kiedy pojawi się piana dodać porcjami cukier, nie przerywając ubijania. Ważne, aby piana stała się gładka, błyszcząca, ale nie przebita. Czyli kiedy zauważycie że piana jest sztywna przerwijcie ubijanie, ja pod koniec zmniejszam obroty i dodaje mąkę ziemniaczaną i ocet.

Na dwóch blachach wyłożonych papierem do pieczenia wyłożyć po połowie ubitych białek i łyżką rozsmarować je tak, żeby powstały równe koła.

Wstawić do piekarnika nagrzanego do 160ºC i piec 10 minut. Zmniejszyc temperaturę do 120ºC i piec 2 godziny.

Bezy ostudzić i zostawić. W suchym miejscu mogą spokojnie poczekać nawet kilka dni.

Teraz kolej na krem.

Na suchej patelni uprażyć połamane na mniejsze części orzechy.

Zaczynamy od rozpuszczenia czekolady w kąpieli wodnej.

Bezę która ma być na wierzchu można teraz ozdobić czekoladą i orzechami.

Śmietanę ubijamy i dodajemy do niej ser mascarpone, kiedy się połączą wlewam czekoladę. Kończymy ubijanie. Na koniec wmieszać rodzynki i orzechy. Krem jest niesłodki i niech was nie kusi dosypywanie cukru. Z bezą stanowi duet idealny.

Na dolną bezę wyłożyć masę i przykryć ozdobionym krążkiem.

Smacznego :)