Powidła tradycyjne bez mieszania
Nastał czas węgierek, a tym samym czas robienia powideł. Nie produkuje przetworów hurtowo, ale kilka słoików musiałam zrobić. Jeżeli boicie się mieszania, ten przepis jest dla was. Spróbujcie, a będziecie do niego wracać co roku.
- 5 kg śliwek węgierek
- 800 g cukru
- opcjonalnie 2 łyżki octu
Śliwki umyć i wyjąć z nich pestki. Jeżeli to zrobicie, najgorszą robotę macie za sobą.
Wypestkowane śliwki włożyć do dużego garnka, najlepiej żeby był szeroki, im większa powierzchnia parowania tym szybciej pozbędziecie się nadmiaru wody. Wsypać cukier. I możecie dodać ocet dla przełamania smaku, ale nie jest to konieczne. Wymieszać i odstawić na kilka godzin. Najlepiej przygotować śliwki wieczorem i rano zacząć smażyć.
Garnek postawić na jak najmniejszym ogniu, nie przykrywać. I UWAGA : POD ŻADNYM POZOREM PRZEZ CAŁY CZAS GOTOWANIA NIE MIESZAĆ. Moje powidła dusiły się przez 8 godzin,ale myślę, że już ok. 5 – 6 godzin powinno im wystarczyć. Kiedy już zestawimy garnek z ognia całość można po raz pierwszy wymieszać. Ja zrobiłam to dopiero po wystygnięciu,ale dla powideł nie ma to znaczenia.
Całość przełożyć do słoików. Z podanych proporcji wyszły mi 2 litrowe słoiki i 3 mniejsze.
W dużym garnku rozłożyć ścierkę ustawić na niej słoiki, tak żeby nie stykały się ze sobą. Zalać do połowy wodą. Doprowadzić do wrzenia, przykryć i gotować na małym ogniu 10 minut. Wyjąć z garnka i postawić do góry nogami do wystygnięcia.
Smacznego :)
To jest genialne. Że też ją wcześniej nie znałam tego sposobu i tyle lat się męczyłam mieszając w garze godzinami.
Pyszna propozycja. Z chęcią sprawdzę ten przepis.
Ostatnio sama się zastanawiałam, czy nie zrobić takich powideł :)
wspaniałe, przepyszne powidła <3
Uwielbiam takie domowe powidła, mogłabym jeść same prosto ze słoika :)
Trudno się powstrzymać i nie podjadać :)
Zima taki słoiczek to skarb:)
O ile dotrwają do zimy :)
Prawdziwe powidła to jest to. Nie jakaś galaretka z supermarketu. Najlepiej mieć swoją spiżarnie i robić je samodzielnie w sezonie gdy są owoce z których będziemy je robić.
Zgadza się, spiżarnia bardzo by mi się przydała. A do tych sklepowych nie ma nawet co porównywać :)
Powidła to moje ulubione przetwory, ale koniecznie bez dodatku cukru. Wtedy mogę je jeść łyżkami i chętnie dodaję do ciast, aby przełamać smak<3
Bez cukru niestety trzeba mieszać. Tu cukru nie jest znowu tak wiele, a jest konieczny, żeby powstał sok i można było nie mieszać :)
Pyszne, na zimę będą świetne do placuszków czy chrupiącego chlebka :)
O tak, mają wiele pysznych zastosowań, chyba dorobię, bo mało ich mam :)
Agnieszko, jestem zaskoczona tym „niemieszaniem” . Konfitury rzeczywiście nie przywierają do dna ? Dla mnie nie ma jesieni bez węgierkowych konfitur i spróbuję sprawdzić Twój sposób. Ja lubię jednak konfitury z przyprawami i zwykle coś oprócz cukru zawsze dodam do smaku :) pozdrawiam serdecznie
Małgosiu, serio nie przywierają, chociaż wiem, że trudno w to uwierzyć. Tylko trzeba się pilnować i nie zamieszać w trakcie, bo jak śliwki się rozpadną w trakcie to już bez mieszania się nie obejdzie :)
Muszę spróbować, brzmi super. W zeszłym roku przez kilka dni podgrzewałam (z mieszaniem) i studziłam, żeby zgęstniały. Twój sposób zdecydowanie prostszy!
Gosia szczerze polecam. Dziś na targu widziałam idealne węgierki, takie pomarszczone na końcach. Aż się zastanawiałam czy nie dorobić jeszcze, bo po wyjęciu pestek, już same się robią :)
Agnieszka, a gdzie na ten targ chodzisz? Bo ja nowa w okolicy i jeszcze nie znalazłam dobrej mety owocowo-warzywnej :)
To taka trochę dalsza okolica, bo w Ursusie. Jeżeli jeszcze nie byłaś to polecam. W tygodniu jest tylko kilka stoisk, ale kupuję sobie wtedy ciężkie zakupy, wjeżdżam na plac i nie muszę dużo nosić. W sobotę są tłumy, ale i sprzedających dużo. Można kupić warzywa, owoce na cały tydzień, a do tego spotkać wielu znajomych, bo wiele osób robi tam zakupy :)
Moje ulubione powidła :)
Najlepsze :)
Robiłam kiedyś takie powidła bez mieszania i byłam zaskoczona, że się nie przypaliły. W smaku rewelacja :)
Agnieszka, bo to jest zaskakujące, ale jak pozytywnie:)
robiłam w tym roku pieczone… polecam bo mało z nimi pracy a efekt na prawdę zaskakuje :)
Tak, takie niemieszane powidła są najlepsze :)
Bardzo fajny przepis na powidła :-)
Marzenko, a jakie pyszne powidła:)
Świetny przepis – uwielbiam … już czuję ten smak! :)
Jeden słoik już zniknął :)