Chałka na zakwasie i styczniowa piekarnia
Nowy Rok i kolejny mój powrót do Piekarni Amber.
Tym razem wszyscy piekliśmy chałkę z wanilią na zakwasie. Receptura pochodzi z książki Małgorzaty Zielińskiej – Domowa piekarnia.
Po raz kolejny nie obyło się bez zmian,które wynikały ze złego rozplanowania przeze mnie pracy. Wynikało to też z tego, że z braku delikatniejszego zakwasu pszennego użyłam specjalnie do tego celu dożywionego dawno nie ruszanego zakwasu żytniego, który stał nie wiem jak długo w lodówce.
Ponieważ u mnie fazy stania zaczynu trwały dużo dłużej z obawy,że efekt końcowy może mieć lekko kwaśny smak zrezygnowałam z dodawania wanili i jak się okazało,dobrze zrobiłam.
Zaczyn 2-fazowy:
I etap:
50 g zakwasu (pszenny będzie delikatniejszy, ale ja użyłam żytniego)
100 g mąki pszennej typ 550 (u mnie orkiszowa typ 700)
50 g letniego mleka
II etap:
ciasto z I etapu (200 g)
100 g mąki pszennej typ 550 (u mnie orkiszowa typ 700)
50 g letniego mleka
ciasto:
cały zaczyn (350 g)
400 g mąki pszennej (u mnie orkiszowa typ 520)
50 g rozpuszczonego, ostudzonego masła
2 jajka
2 łyżki cukru
1 łyżeczka soli (dałam dużą szczyptę)
1 roztrzepane jajko do posmarowania wyrośniętej chałki
mak do posypania
Zakwas etap I :
Składniki wymieszać, zostawić na 6-8 godzin.
Zakwas etap II :
Składniki wymieszać, odstawić na 3-4 godziny. Ważne jest, aby zaczyn nie dojrzewał za długo, gdyż ciasto stanie się zbyt kwaśne. Przed dodaniem do ciasta powinien mniej-więcej podwoić swoją objętość, a powierzchnia powinna być lekko wklęsła.
Ciasto:
Wszystkie składniki wymieszać. Ponieważ nie mogłam tego zrobić dodałam mleka ( ok.100 ml ),ale i tak ciasto było dość twarde.
Ciasto odstawić i po 10 minutach krótko wyrobić.
Ponownie odstawić na 10 minut i po raz drugi krótko wyrobić.
Odstawić w ciepłe miejsce na godzinę.
Po tym czasie odgazować je,najlepiej uderzając w nie ręką.
Odstawić na kolejną godzinę do wyrastania.
Po tym czasie podzielić ciasto na 3 części.
Uformować z nich wałki ze zwęrzonymi końcami.
Zlepić je ze sobą z jednej strony i zapleść warkocz, sklejając na końcu.
Obie końcówki podwinąć pod spód.
Odstawić chałkę do wyrastania.
Po godzinie posmarować ją rozmąconym jajkiem i posypać makiem.
Piekłam w 190 º C przez 40 minut.
Smacznego!
Jeśli skorzystałeś z tego przepisu lub masz jakieś pytania zostaw proszę komentarz.
Miło mi równiez będzie jeśli ocenisz ten przepis dając mu odpowiednią wg ciebie ilość gwiazdek.
Chałkę znajdziecie też na blogach :
Akacjowy blog
Dzieje kuchennej Wiewióry
Kuchnia Gucia
Kuchennymi drzwiami
Moje małe czarowanie
Ogrody Babilonu
Proste potrawy
Stare gary
Weekendy w domu i ogrodzie
Zacisze kuchenne
Bardzo mi się Twoja chałka podoba ;) Do kolejnej Piekarni!
Jak na długo leżący w lodówce zakwas to chałka wyrosła wspaniale i smakowicie się wypiekła.
Do kolejnego wspólnego pieczenia.
Agnieszko, piękna chałka, dziękuję za miłe styczniowe spotkanie.
Pięknie wyrośnięta!
Miło razem zaczynam nowy sezon wypiekania!
Ale piękna chałeczka, jak malowana, dziękuję za wspólne pieczenie.
Moja te z bez wanilii była. Dziękuję za wspólne wypiekanie.
Agnieszko pięknie wygląda Twoja chałka. Miło było znów spotkać Cię :) Dziękuję za wspólne wypiekanie i pozdrawiam serdecznie Małgosia
Pięknie Ci się upiekła!
Dziękuje za wspólne pieczenie.
Również serdeczne dziękuję za wspólne pieczenie.
Pięknie i apetycznie wygląda :)
Dziękuję za wspólny czas i wszystkiego dobrego w nowym roku :)
Dziękuję i miło było wspólnie piec :) Miłego roku.
Cudna chałka!
Bardzo się cieszę, że upiekłaś ją razem z nami.
Też bardzo się cieszę i dziękuję za Piekarnie :)
ale śliczna! dzięki za wspólne pieczenie!
Również bardzo dziękuję :)