Faworki wegańskie

Powiem wam, że z pewna rezerwą podchodziłam do idei wegańskich faworków.
Zupełnie niepotrzebnie!
Te faworki są bardzo wciągające.
Niestety jest z nimi ten sam problem co i z tymi tradycyjnymi. Są dosyć pracochłonne.
Jeżeli macie maszynkę do makaronu, to polecam użyć jej do wałkowania. Znacznie ułatwia to i przyspiesza pracę.
- 3 szkl ( 480 g ) mąki pszennej
- 200 ml ciepłej wody
- 4 łyżki oleju
- 1/2 łyżeczki soli
- łyżeczka wódki lub octu
dodatkowo :
- olej rzepakowy
Mąkę wymieszać z solą, dodać wodę, olej i wódkę lub ocet.
Wyrobić ciasto. Można to zrobić mikserem.
Kiedy składniki się połączą, ciasto powinno być elastycznie. Jeżeli będzie się lepiło możecie dosypać trochę maki. Ale nie za dużo.
Ja odstawiłam ciasto na 15 minut, żeby odpoczęło, ale nie jest to konieczne.
Ciasto rozwałkować, nie musi być na cienko, złożyć i ponownie rozwałkować. Powtórzyć składanie i wałkowanie do 5 razy.
Ciasto podzielić na mniejsze kawałki.
Wałkować, podsypując mąką, aż ciasto będzie cienkie. Moje były naprawdę cienkie, ale jak pisałam używałam wałkownicy z maszynki do makaronu, więc nie było to trudne.
Rozwałkowane ciasto kroić na ok. 2 cm paski. Długość zależy od was.
Na środku każdego paska zrobić nacięcie i przełożyć ciasto przez nie.
Olej rozgrzać do ok 165ºC. Do smażenia najlepiej użyć szerokiego naczynia.
Faworki smażyć porcjami z obu stron. Nie powinny nachodzić na siebie.
Po wyłowieniu z tłuszczu kłaść je na talerzu wyłożonym ręcznikiem papierowym.
Po wystudzeniu posypywać cukrem pudrem.
Smacznego!
Jeśli skorzystałeś z tego przepisu lub masz jakieś pytania zostaw proszę komentarz.
Miło mi również będzie, jeśli ocenisz ten przepis dając mu odpowiednią wg ciebie ilość gwiazdek.