Smalec z cebulą i suszonymi śliwkami

Czasami chodzi za mną coś prostego. Niemodnego. Uznawanego za niezdrowe.
- ok. 500 g słoniny bez skóry
- 1 cebula
- 10 suszonych śliwek
- ząbek czosnku
- 1 łyżka majeranku
Są dwie metody na rozdrobnienie słoniny i każda z nich ma swoich zwolenników. Można słoninę pokroić na drobną kostkę, albo po prostu zmielić. Ja zmieliłam.
Słoninę przełożyć na patelnie i smażyć do maksymalnego wytopienia tłuszczu, nie zapominając o mieszaniu od czasu do czasu.
Cebulę, czosnek i śliwki drobno pokroić. Do roztopionej słoniny dodać cebulę i czosnek, smażyć razem ok. 10 minut. Po tym czasie dołożyć śliwki i majeranek. Jeszcze chwilę smażyć i odstawić do wystygnięcia.
Jeśli lubicie mniej zwartą konsystencję smalcu, to teraz można dolać do całości 1 – 2 łyżki mleka.
Odstawić do lekkiego przestygnięcia. Przełożyć do słoika lub innego naczynia w którym będziemy przechowywać smalec. Odstawić do zastygnięcia.
Smacznego :)