Kalarepka pieczona

Dzisiaj mojej kalarepkowej przygody ciąg dalszy.
Po zjedzeniu dużych ilości surowej i podawaniu jej jako surówki do obiadu, przyszła pora na kalarepkę pieczoną.
Muszę wam powiedzieć, ze wyszła świetnie, więc z czystym sumieniem mogę wam polecić o to warzywo i w tej formie.
- kalarepka
- cebula
- suszona żurawina
- olej
- curry
- sól
Kalarepkę przekroić na pół, obrać i pokroić na kawałki.
Cebulę obrać i pokroić w piórka.
W dużej misce połączyć kalarepę, cebulę i żurawinę.
Całość skropić olejem, posypać curry i solą, dokładnie wymieszać .
°
Przełożyć do naczynia do zapiekania.
Piekarnik nagrzać do 180ºC.
Do nagrzanego piekarnika wstawic kalarepkęi piec 50 minut.
Smacznego!
Jeśli skorzystałeś z tego przepisu lub masz jakieś pytania zostaw proszę komentarz.
Miło mi równiez będzie, jeśli ocenisz ten przepis dając mu odpowiednią wg ciebie ilość gwiazdek.
Zawsze gotowałam,nie piekłam, fajna propozycja ;)
Uwielbiam ją na surowo, jestem ciekaw wersji pieczonej :D
Zachęcam, bo daje wiele możliwości.
bardzo fajny pomysł muszę spróbować :)
Próbuj :)
Przyznam że pieczonej nie jadłam, wygląda apetycznie :)
Dziękuję :)
Samą uwielbiam chrupać :) Takiej jeszcze nie robiłam :))
Zrób koniecznie :)
Kalarepę na surowo uwielbiam, o pieczonej słyszałam ale nigdy nie robiłam. Zaciekawiłaś mnie, tym bardziej, że przepis nie wygląda na skomplikowany :)
Jest prosty i daje dużo możliwości na modyfikacje :)
Kalarepka jest niedoceniania, a to doskonałe warzywo pod każdą postacią.
Ja też ją piekę razem z innymi warzywami, faszeruję, gotuję zupę.
Jest pysznie!
Prawda, taka pyszna, w sumie tania, a jednak niedoceniana :)
To wygląda pysznie, bardzo fajny pomysł, na pewno zrobię! :)
Rób i daj znać :)
nie miałam okazji jeść pieczonej kalarepy! Świetna alternatywa dla frytek to musi być! :)
Tak mogą być frytki!
Super, ciekawy pomysł. Musi być pyszna.
Jest! :)
Ooo kochana, to teraz dałaś mi inspirację. Super, muszę wypróbować!:)
Jak miło, próbuj :)
Świetny pomysł i bardzo smaczny przypuszczam;))
Spróbuj, bo zaskakuje na plus :)
Chrupiemy na surowo :) ale pieczona to fajna propozycja, spróbuję :)
Na surowo pycha, ale pieczona też smaczna.
Ja również jestem fanką kalarepki, pyszny miałaś obiad :)
Ja po prostu nie mogę się oprzeć kalarepce która mnie woła ze straganu.
Do tej pory wcinałam na surowo. Twoja propozycja jest na tyle ciekawa, że warta przetestowania :)
Warta i daje dużo możliwości :)
Bardzo fajny przepis w takiej postaci nie jadłam ;-) i z żurawinką…
Tak mi się ta żurawinka dosypała :)
Muszę ją zrobic – nie bardzo lubie wersję surowa – ale taką polubię na pewno:)
Wygląda bosko! :D
Sosana, bardzo miło mi to czytać :)
Kalarepa to takie nieodkryte przeze mnie warzywo – oprócz spożywania jej na surowo nie znam za wiele sposobów na jej przyrządzenie, więc tym bardziej cieszą mnie takie inspiracje jak Twoja ;)