Kotlety z fasoli
Czasami zostają w domu jakieś resztki. Szkoda wyrzucić i tak powstają często nowe dania. U mnie w domu niestety często coś zostaje. Nie lubię wyrzucać jedzenia,więc kombinuje. I właśnie tak powstały te kotlety. Muszę powiedzieć, że bardzo nam smakowały.Chociaż chwilęmi zajęło zanim znalazłam dobry sposób na to, żeby nie rozwalały się na patelni.
Ich zaletą, jest też to, że smaczne są zarówno na ciepło jak i na zimno.
2 szkl ugotowanej białej fasoli
200 g kiszonej kapusty
1 szkl uotowanego ryżu
1 cebula
olej
sól, pieprz
Kapustę kiszoną włożyć do małego garnaka, podlać wodą i gotować.
Cebulę obrać, pokroić, nie ma znaczenia jak, bo i tak będziemy ją mielili. Rozgrzać na patelni dużą łyżkę oleju i zrunienić na nim cebulę.
Dodać cebulę do gotującej się kapusty i gotować razem aż warzywa zmiękną. Przestudzić i odcedzić wodę. Ja robię to nadrobnym sicie. Przelewam na nie kapustę i odstawiam na chwilę, żeby dobrze odciekło.
Przez maszynkę do mielenia przepuścić fasolę i kapustę. Dodać do nich ryż i całość dobrze wymieszać.
Formować kotleciki i obtaczać je w bułce tartej.
Ważne jest, żeby przed smażeniem kotlety odpoczęły. Najlepiej włożyć je na co najmniej godzinę do lodówki.
Kotlety smażyć na rozgrzanym oleju z dwóch stron do zrumienienia.
Smacznego :)
Takiego przepisu jeszcze nie widziałam. Musze spróbować!
Pysznie wyglądają te kotleciki. Zapisuję sobie ten przepis :)
wspaniałe kotleciki :)